W dniu 25 lutego br. Sejm przyjął Rządowy projekt ustawy o ograniczeniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców – zwany potocznie ustawą deregulacyjną. Jej celem jest ograniczenie liczby wymaganych zaświadczeń. Można powiedzieć, że ulega zmianie filozofia podejścia do obywatela, którego państwo obdarza coraz większym zaufaniem. Projekt niniejszej ustawy został przygotowany w oparciu o kompleksowy przegląd polskiego prawa gospodarczego. Łącznie zbadano 209 ustaw, a 96 z nich postanowiono znowelizować. Ponadto przeanalizowano 280 zaświadczeń występujących w 120 ustawach, z czego 217 zniesiono!
Celem projektu jest stworzenie bardziej dogodnych warunków prowadzenia działalności gospodarczej, które przyniosą korzyść nie tylko gospodarce, ale prze wszystkim przedsiębiorcom. Przeprowadzone przez Ministerstwo Gospodarki symulacje i obliczenia wykazały, że wprowadzenie w życie ustawy deregulacyjnej przyniesie spore oszczędności. Szacuje się, że sama zmiana tzw. kultury oświadczeń w przypadku ZUS pozwoli uzyskać 250 mln zł, w przypadku zaświadczeń wydawanych na potrzeby socjalne będzie to ok. 1 mld zł rocznie, a oszczędności związane z wydawaniem przez gminy zaświadczeń wyniosą nawet 5 mld zł rocznie. Zasadnicza zmiana polega na składaniu oświadczeń w miejsce dotychczasowego obowiązku przedstawiania zaświadczeń, a więc udowadniania przez obywatela swojego stanu faktycznego i prawnego. Nie oznacza to jednak, że instytucja zaświadczenia zostanie wyeliminowana. Obywatel czy przedsiębiorca, który nie będzie pewien swojego stanu prawnego będzie mógł uzyskać stosowne zaświadczenie. Ustawa deregulacyjna uzupełnia też niektóre przepisy, tak aby zastosowane tam rozwiązania prawne zapewniły płynność działania przedsiębiorcom. Tu można wymienić: możliwość przekształcania spółdzielni pracy w spółkę prawa handlowego, wprowadzenie tzw. leasingu konsumenckiego, czy umożliwienie osobie fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą przekształcenie się w jednoosobową spółkę kapitałową. Ustawa też znosi lub zmienia na mniej uciążliwą formę reglamentacji, ponadto likwiduje lub zmniejsza wysokość opłat za określone zezwolenia lub wpisy. – Zmieniając dotychczasowe przepisy kierowaliśmy się zasadą polegającą na tym, że dany organ administracji będzie zdobywał informacje elektronicznie lub od innych organów administracji. Tym samym znacznie odciążymy przedsiębiorców i obywateli. Wreszcie powinny to być odczuwalne działania ograniczające biurokrację – komentuje poseł Wiesław Rygiel.