Wg posła PSL Wiesława Rygla widmo rozpadu zawisło nad koalicją PO i PSL 3 sierpnia br. Do południa po ostrych wymianach zdań koalicja trwała już tylko formalnie. Konflikt na tle proponowanych zmian podatkowych przez PO wydawał się grabarzem współpracy w rządzie i zwiastunem przedterminowych wyborów parlamentarnych. Propozycje wzrostu przedstawione przez koalicjanta ludowcy uznali za nie do przyjęcia dla najuboższych Polaków i stronnictwa. Twarde stanowisko PSL prezentowane przez wicepremiera Pawlaka i ministra Marka Sawickiego postawiało pod znakiem zapytania dalsze istnienie rządu.
Ostry zgrzyt wywołała propozycja wzrostu stawek watu zaproponowana przez premiera Donalda Tuska. Wynikała ona z argumentacji ministra Rostowskiego, który przekonywał, że aby zapobiec destabilizacji finansów państwa podwyżki podatkowe są niezbędne. Ludowcy nie kwestionowali zasadności podwyżek jako takich. Kategorycznie odmówili jednak poparcia w sejmie planu finansowego z uwagi na jego dolegliwość dla najbiedniejszych rodzin. Nie było zgody ani na propozycję PO w odniesieniu do VAT na żywność przetworzoną ani na propozycję wyższego opodatkowania leków.
– Stanęliśmy pod ścianą – mówił na posiedzeniu klubu parlamentarnego PSL 3 sierpnia wicepremier Waldemar Pawlak – przedstawiciele PO twardo argumentowali na rzecz podwyżek watu również na artykuły żywnościowe. Uderzyłoby to bardzo mocno zwłaszcza
w najuboższą część naszego społeczeństwa. Na to nie mogło być naszej zgody. Rozstaliśmy się mocno wzburzeni ze świadomością, że widmo rozpadu koalicji zawisło nad rządem. Kilka godzin później premier Tusk po analizach finansowych przedłożonych przez ludowców wycofał się jednak z pierwotnej propozycji. Dzięki temu udało się uzyskać obniżenie podatku wat na żywność przetworzoną z dotychczasowych 7 proc. na 5 proc. Tym samym wywalczona obniżona stawka będzie dotyczyć: kiełbasy, wędlin, pieczywa, jogurtów, serów, dżemów, twarogu, przetworów rybnych, mrożonych warzyw i owoców, masła, margaryny, oliwy, oleju, smalcu, czekolady i słodyczy. To powinno stanowić osłonę dla rodzinnych budżetów.
Niestety równocześnie za niezbędne uznano dla zapobiegnięcia załamania gospodarki, podobnego jak w Grecji, podniesienie stawek podatku : z 3 do 5 proc. na żywność (zboże , owoce, warzywa, zioła, grzyby, mleko, jaja, miód, ryby), z 7 do 8 proc. ( leki, mieszkania, zimną wodę, ścieki, oraz z 22 na 23 (pozostałe artykuły i usługi). Wg posła Wiesława Rygla parlamentarzyści z PSL nie widzą możliwości poparcia kolejnych tego typu podwyżek. – będziemy naciskać na rząd aby szukał pieniędzy nie
w kieszeniach uczciwych podatników ale np. eliminując szarą strefę. Znaczne środki dla budżetu może też przynieść dorolnienie polskich gospodarstw poprzez umożliwienie dokupienia mienia skarbu państwa, co wciąż napotyka na bariery formalno-prawne. Musimy chronić finanse polskich rodzin – twierdzi podkarpacki poseł.
Poważny zakręt koalicyjnej współpracy zatarły nieco słowa wypowiedziane przez Waldemara Pawlaka w sejmie – współpraca z liberałami nie jest łatwa. Ale nie można powiedzieć, że to liberałowie bez serca. Wg polityków PO jak i PSL zażegnanie poważnego kryzysu zwiastuje jednak, że współpraca może być coraz trudniejsza.